Świat po pandemii zaczyna powracać na nowo do życia. W wielu miejscach organizowane są różnorodne wydarzenia, które pozwalają na doznania o jakich można było zapomnieć na okres ponad dwóch lat. Polskie miasta mają przyjemność na nowo gościć różnorodne, zagraniczne gwiazdy.
Jedną z takich gwiazd był hiszpański gwiazdor, który doskonale znany był już w latach 90.
Hiszpańska muzyka w Atlas Arenie w Łodzi
Oczywiście, że tą gwiazdą był sam Enrique Iglesias, który przyjechał do łódzkiej Atlas Areny. Na ten koncert przybyli nie tylko spragnieni gorącej muzyki mieszkańcy miasta, ale także osoby z innych miast, z tym chociażby Poznaniacy, Warszawiacy, itd. Po to, aby 10 czerwca móc zobaczyć swojego idola, który pomimo upływającego czasu, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak rozgrzać serca swoich fanów.
Wszyscy oceniają ten koncert niezwykle pozytywnie. Dlaczego? Ponieważ, pomimo swojego światowego statusu, gwiazdor wciąż utrzymywał kontakt z fanami, jacy zebrali się na koncercie. Często wychodził od do fanów. Podczas śpiewania jednej z piosenek trzymał nawet swojego fana za rękę. Chyba przynajmniej kilka osób może poświadczyć również to, że artysta przybił im piątkę podczas koncertu. Nie zapomniał on również o osobach, jakie stały w dalszej części areny, wykonując do nich niezwykle przyjazne gesty. Niezwykle serdeczny gwiazdor nie zapomniał o tym, aby zaśpiewać nie tylko znane piosenki od wielu lat.
Zagrał on również nowe piosenki, jakie ukazały się na jego płytach w ostatnich czasach. Niesamowity koncert, który na dłużej na pewno pozostanie w pamięci polskich fanów. Oby do następnego takiego wydarzenia.
Doskonałe rytmy. Na pewno się wybiorę na to wydarzenie, żeby posłuchać hiszpańskiej muzyki na żywo