Nie jeden raz zdarzyło się w historii, że zakochana para nie była akceptowana przez swoich rodziców. Zwykle dochodzi wtedy do wielkiej ucieczki, która kończy się na różne sposoby. W przypadku Kamila Niedźwiedzia i Zuzanny Maksymiuk było jednak inaczej – zamordowali oni rodziców 18-latka. Jak do tego doszło?
Zabójstwo z miłości – jak wyglądały dni przed morderstwem?
Agnieszka i Jerzy Niedźwiedziowie byli małżeństwem, w którym ona pracowała jako nauczycielka, a on był pułkownikiem Straży Granicznej. Gdy latem 2014 roku ich syn, Kamil, zaprezentował im swoją nową dziewczynę, byli oni przeciwni ich związkowi. Dlaczego? Wydawało im się, że ma ona zły wpływ na ich syna. Jak przyszłość pokazała, nie mylili się.
Wszystko rozpoczęło się od stworzenia alibi, którym miał być udział Zuzanny w wieczorze literackim. Dni poprzedzające młodzi zakochani spędzili oglądając filmy, które ich zainspirowały – w tym „American Psycho”. Zapewnili sobie również przejazd z Warszawy do Krakowa za 10 tys. złotych od znajomego Zuzanny. Pieniądze miała ona wziąć z domu rodziców Kamila, po ich uprzednim zabiciu. Zakupili rękawice i kombinezony ochronne, aby nie zostawić żadnych śladów.
Jak doszło do zabójstwa rodziców z miłości?
Po przebraniu się w kombinezony, para wyprowadziła psa do ogrodu, twierdzą, że mógłby popsuć im plany. Następnie zakradli się do sypialni rodziców i zaczęli wspólnie dźgać nożami ich śpiące ciała. Jerzy próbował walczyć i wytrącił Zuzannie nóż z ręki, jednak jego syn zaatakował go wtedy jeszcze kilkukrotnie. Następnie przebrali się i poszli do przygotowanego wcześniej samochodu, który miał ich zawieźć do Krakowa.
Dzień po tym zgłoszono otwarte drzwi na posesję Niedźwiedziów, gdzie policja znalazła zwłoki małżeństwa. Szybko dotarli do sprawców. Kamil wyrażał skruchę. Zuzanna szczyciła się swoim dokonaniem. Jak widać, uczucia rodziców do dziewczyny syna nie były bezpodstawne.